Chelsea znalazła się w małym kryzysie w kontekście formacji defensywnej. Na odejście zdecydowali się Antonio Rüdiger i Andreas Christensen, zatem klub robi co w jego mocy, by zapełnić tę lukę. Na liście jest kilku stoperów, lecz od kilku tygodni niezaprzeczalnym numerem jeden pozostaje Jules Koundé.
Jak przekazuje „Daily Mail”, londyńczycy niespodziewanie zyskali atut w rozmowach. Piłkarz już wcześniej narzekał na stan swojego biodra, lecz mimo to zdecydował się na grę dla reprezentacji Francji w Lidze Narodów. Miał jednak pecha, bowiem uraz się odnowił i konieczna będzie operacja, która poprawi stan zawodnika.
Nie ma być ona na tyle poważna, by wykluczyć Francuza z gry na długi czas, niemniej Sevilla jest wściekła na swojego zawodnika.
Działacze z Andaluzji uznali, że zachował się on nieodpowiedzialnie, zwłaszcza w kontekście zbliżającego się wielkimi krokami transferu.
„Los Nervionenses” wiążą z tą przeprowadzką duże nadzieje. Już w zeszłym roku stawiali twarde warunki, ostatecznie blokując transakcję, a teraz chcieli wykorzystać determinację i zapotrzebowanie po stronie Chelsea, by wynegocjować jak najwyższą kwotę odstępnego. Uraz piłkarza może pokrzyżować te plany, w zależności od powagi sytuacji.
Jeśli okaże się jednak, że kontuzja jest na tyle groźna, by pojawiły się wątpliwości co do dyspozycji piłkarza, Chelsea ma już przygotowaną alternatywę. Jest nią Milan Škriniar z Interu Mediolan.