Patrząc na samą liczbę występów w zespole Manchesteru United, można odnieść wrażenie, że utalentowany napastnik jest jednym z głównych wyborów Portugalczyka przy ustalaniu składu. Samemu Anglikowi nie podoba się jednak jego sytuacja, ponieważ na 44 występy tylko 22 razy napastnik wychodził na boisko w pierwszym składzie. Rashford chce grać znacznie częściej od pierwszej minuty, ale ma wątpliwości, czy jest to możliwe pod wodzą obecnego menedżera.
Ostatni mecz z Manchesterem City miał wyjątkowo sfrustrować 20-latka. United przegrywało do przerwy 0:2, ale Rashford pojawił się na placu gry dopiero w końcówce spotkania, kiedy „Czerwonym Diabłom” udało się już odwrócić losy derbowego starcia. Na domiar złego Anglik jest zmuszony występować z prawej strony boiska, ponieważ bliżej lewego skrzydła trzyma się sprowadzony zimą Alexis Sánchez.
Według „Daily Mirror” snajper ma już powoli dość zaistniałej sytuacji. Dziennik zaznacza, że piłkarz nie chce opuszczać Old Trafford, ponieważ jest bardzo związany z klubem. Do akademii United dołączył on w wieku siedmiu lat i udało mu się przebić do pierwszego zespołu bez ani jednego wypożyczenia. Dalsza współpraca z Mourinho może jednak zmienić jego postanowienie.
Na ten moment piłkarz chce obserwować rozwój sytuacji, licząc, że w końcówce sezonu będzie cieszył się większym zaufaniem szkoleniowca. Jeśli jednak zawodnik nie będzie regularnie występować w pierwszym składzie, poważnie może przemyśleć swoją przyszłość, zwłaszcza, że na razie nie zanosi się na rychłe rozstanie z Portugalczykiem.
Rashford zdobył w trwającej kampanii 12 goli, do których dołożył dziewięć asyst. Dzięki swojej dobrej dyspozycji, od 2016 roku jest regularnie powoływany do reprezentacji Anglii. Selekcjoner Gareth Southgate miał jednak wyrażać zaniepokojenie małą liczbą występów napastnika w pierwszym składzie.