Skandaliczny absurd w lidze, która marzy o byciu poważną. Sędzia przetrzymywany przez... kilka godzin!

fot. Transfery.info
Marcin Żelechowski
Źródło: BBC

Skala absurdu w tureckiej lidze osiągnęła najwyższe poziomy. Co więcej, za sprawą Trabzonsporu, reprezentującego przecież kraj w europejskich pucharach.

W 10. kolejce wspomniany zespół podejmował u siebie Gaziantepspor i przez długi czas przegrywał 0:2. Ostatecznie spotkanie zakończyło się remisem 2:2, choć zdaniem gospodarzy niesłusznie, bowiem sędzia powinien w końcowych minutach podyktować ewidentną jedenastkę. Reakcje kibiców, piłkarzy i trenera były bardzo żywiołowe, a znając specyfikę tamtego kraju - ostrzelanie klubowego autokaru, zamieszki pełne przelanej krwi - to atmosfera rodząca najgłupsze pomysły. Niesamowitym darem przewidywania przyszłości musiałby jednak posługiwać się ten, kto założyłby, że emocji nie wytrzymają nie fani, a działacze, ludzie w teorii poważni, profesjonalni, imający się raczej metod dyplomatycznego wyrażania niezadowolenia.

Ibrahim Haciosmanoglu, prezes Trabzonsporu, najwyraźniej poczuł się tak okradziony z potencjalnej wygranej (rzut karny to przecież jeszcze nie bramka, jak mawia stare boiskowe przysłowie), że podjął, być może, najbardziej irracjonalną decyzję w swojej karierze zarządzającego. Można zrozumieć obelgi, parę niecenzuralnych słów skierowanych w stronę arbitra - w końcu w afekcie robi się różne rzeczy - nawet jakiś akt bezpośredniej przemocy wydawałby się przypuszczalny, a tymczasem szef tureckiego klubu przeszedł sam siebie. Zarządził areszt tymczasowy dla sędziego.

Cagatay Sahan był przetrzymywany przez kilka godzin - nie wiadomo jednak po co, w jakim celu. Można jedynie domyślać się, że to swego rodzaju nauczka na przyszłość. Uwolniono go dopiero na wniosek przewodniczącego Tureckiej Federacji Piłkarskiej, która wszczęła już stosowne postępowanie w tej sprawie. Odpuszczać nie zamierza jednak Trabzonspor, nie bardzo widzący coś złego w tej sytuacji, poza wypaczeniem wyniku. Włodarze zamierzają przedstawić stosowne odwołanie, licząc że dojdzie do powtórzenia spotkania. Fakt jest bowiem taki, że powtórki telewizyjne rzeczywiście udowadniają sędziowską pomyłkę.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Sandro Tonali usłyszał wyrok za obstawianie spotkań w Anglii [OFICJALNIE] Efektowna oprawa kibiców Wisły Kraków w finale Pucharu Polski [FOTO] Bayern Monachium może zapomnieć o jego zatrudnieniu. „Nic się nie zmieniło” Jens Gustafsson wziął gracza Pogoni Szczecin na „poważne rozmowy”. „Musi lepiej reagować” Finał Pucharu Polski: Składy na Pogoń Szczecin - Wisła Kraków [OFICJALNIE] Na to czekał Xavi. FC Barcelona o krok od wyczekiwanego transferu Sensacyjny transfer Roberta Lewandowskiego?! Polak na szczycie listy życzeń

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy