Rozstanie 30-latka z rzymianami było niekorzystne zarówno dla gracza, jak i klubu. Stoper w ciągu roku zdołał bowiem zadomowić się w stolicy Włoch, wzbudzić sympatię fanów i nakreślić plany dłuższej egzystencji na Półwyspie Apenińskim.
Te rozmyślenia Smallinga w sposób brutalny przerwał Manchester United, który po początkowym przedłużeniu wypożyczenia, drugi raz nie zgodził się na ten sam zabieg i nakazał graczowi wracać do ojczyzny. W związku z tym nie wziął on udziału w meczu 1/8 finału Ligi Europy z Sevillą. Tym, w którym, jak pamiętamy, defensywa Romy spisywała się fatalnie.
Jednocześnie „Wilki” wyraziły nadzieję na kontynuowanie współpracy z doświadczonym obrońcą i gdy już doszło do zmiany właściciela klubu, rozmowy z Manchesterem United wkroczyły na wyższy poziom.
Według Nicolò Schiry Włosi z pewnością dopną swego i wkrótce ogłoszą powrót 31-krotnego reprezentanta „Synów Albionu” na Stadio Olimpico.
Przedstawiciele obu ekip prowadzą zaawansowane negocjacje, których wynikiem ma być porozumienie na poziomie 18-20 milionów euro. W międzyczasie ustalono warunki współpracy z Anglikiem. Smalling na mocy kontraktu ważnego do 30 czerwca 2023 roku będzie zarabiał trzy miliony euro za każdy sezon gry w Serie A.
Zważywszy na powyższe informacje, wydaje się, że środkowy obrońca lada dzień ponownie będzie bronił barw Romy, co jak dotąd było mu dane 37 razy. Przez ten czas strzelił on trzy gole i dwa razy asystował.