„Los Blancos” stanęli do rywalizacji z „Końmi”, mając w pierwszym składzie m.in. Javiego Sáncheza, Vinícius Junior czy Jesúsa Vallejo. Dla tego ostatniego był to pierwszy mecz w tym sezonie.
– Dzisiaj podjąłem ryzyko przy ustalaniu składu i to jest moja odpowiedzialność. Sądzę, że należało dzisiaj dać szansę gry młodym zawodnikom oraz tym, którzy powracali po kontuzjach. Oczywistym jest, że oczekiwałem innego wyniku. Tak się jednak nie stało i to ja jestem za to odpowiedzialny – rzekł.
Santiago Solari został także poproszony o analizę spotkania.
– Ten mecz mógł mieć inny przebieg, ale takie rzeczy się zdarzają. Nie byliśmy dzisiaj mocni ani w polu karnym rywali, ani we własnej szesnastce. Prawdą jest to, że przez około trzydzieści minut dominowaliśmy na boisku, lecz nie wykorzystaliśmy swoich okazji. Następnie oni w ciągu kilku minut przeprowadzili groźne kontry. To dlatego sytuacja uległa zmianie i w drugiej połowie było źle – powiedział hiszpański szkoleniowiec Realu Madryt.
- Nie przejmuję się gwizdami na Isco. Kibice mogą wyrażać siebie, bo generalnie nie podobał im się rezultat. Z drugiej strony oczywiście tego nie lubimy. Nie widziałem gestu Isco [Hiszpan pokrzykiwał do kibiców] w kierunku tłumu. Z kolei Marcelo wrócił po kontuzji i musimy popracować, żeby znaleźć jego najlepszą wersję - wyjaśnił Argentyńczyk.
W poniedziałek odbędzie się losowanie 1/8 finału Ligi Mistrzów, podczas którego „Królewscy” poznają swojego rywala. Natomiast w najbliższy weekend zmierzą się oni z Rayo Vallecano.