„Synowie Albionu” przyjechali do Pragi w roli faworyta starcia z naszym południowym sąsiadem i liczyli na to, że uda im się odnieść kolejne zwycięstwo w trwających eliminacjach Euro 2020, które pozwoliłoby im się przybliżyć do wywalczenia awansu na turniej o miano najlepszej drużyny na Starym Kontynencie.
Anglicy w bardzo dobrym stylu rozpoczęli pojedynek z Czechami i już w po zaledwie kilku minutach objęli prowadzenie po trafieniu Harry'ego Kane'a z rzutu karnego.
Piłkarze Garetha Southgate'a nie nacieszyli się zbyt długo korzystnym dla siebie rezultatem, bo po paru chwilach do wyrównania stanu meczu doprowadził Jakub Brabec. Od tego momentu zawodnicy gospodarzy wykazywali się dużą determinacją i w końcówce spotkania przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść za sprawą debiutującego w narodowych barwach byłego gracza Wisły Kraków - Zdenka Ondráška.
Rozczarowania po pierwszej porażce w kwalifikacjach Mistrzostw Europy od listopada 2007 roku (2:3 z Chorwacja) nie ukrywał selekcjoner reprezentacji Anglii, który przyznał na konferencji prasowej, że jego piłkarze nie zrobili wszystkiego, co w ich mocy, aby osiągnąć lepszy wynik.
- Nie zrobiliśmy wystarczająco dużo, aby wygrać to spotkanie. Nasza wydajność także nie była nad odpowiednim poziomie. Prawdopodobnie powinniśmy wyciągnąć z przebiegu tego meczu remis, ale ostatecznie nie udało nam się wykorzystać swoich szans i na dodatek straciliśmy gola w samej końcówce. Teraz mamy wiele spraw do przeanalizowania i musimy wspólnie zaakceptować fakt, że nie zaprezentowaliśmy się z najlepszej strony - powiedział Southgate.
Reprezentacja Anglii postara się zrehabilitować za tę porażkę już 14 października, kiedy to jej rywalem w kolejnym starciu eliminacyjnym Euro 2020 będzie Bułgaria. Początek pojedynku zaplanowano na godzinę 20:45. Transmisja w Polsacie Sport Extra.