Z każdym dniem przybywa w naszym kraju osób zmagającą się z groźną infekcją i wymagających hospitalizacji, dlatego w poszczególnych stacjonarnych placówkach zdrowia zaczyna brakować wolnych łóżek dla chorych.
Z tego też powodu polski rząd postanowił przejść do kolejnego etapu przygotowanej przez siebie strategii do walki z koronawirusem i rozpoczyna prace nad uruchomieniem szpitali polowych.
Ruszkiewicz przekonuje, że pierwszy z nich zostanie uruchomiony na Stadionie Narodowym, gdzie w sobotę rozpoczęła się instalacja pierwszy łóżek pod ścisłym nadzorem szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów - Michała Dworczyka.
Początkowo na obiekcie przeznaczonym w dużej mierzy do rozgrywania spotkań z udziałem reprezentacji Polski ma znaleźć się 500 łóżek. Na późniejszym etapie będzie ich tam znacznie więcej w razie potrzeby.
W najbliższych dniach ma zapaść decyzja o budowie kolejnych szpitali polowych w pozostałych województwach. Nieoficjalnie mówi się, że następny zostanie utworzony w Małopolsce, gdzie poza Mazowszem występuje największy dzienny przyrost zakażonych koronawirusem.
Powstanie tymczasowej placówki zdrowia na Stadionie Narodowym oznacza, że „Biało-Czerwoni” nie będą mogli w najbliższym czasie rozgrywać na nim meczów.
Nie wiadomo, ile taka sytuacja potrwa, ale już wcześniej ustalono, że kadra swoje domowe listopadowe spotkania przeciwko Ukrainie (mecz towarzyski) i Holandii (Liga Narodów) zagra w Chorzowie.