Klub z Roazhon Park i 37-latek zdążyli już ustalić warunki indywidualnego kontraktu. Ostateczna finalizacja transferu może mieć miejsce jeszcze w środę, aby następnie piłkarz miał możliwość szybko dołączyć do reszty drużyny, która przygotowuje się do sezonu w ośrodku treningowym w Dinard.
34-krotny reprezentant Francji podpisze z nowym pracodawcą umowę na najbliższe dwa sezony, czyli na tyle, ile pozostało mu do wypełnienia w zespole z Marsylii. Zanosi się na to, że będzie to dla niego ostatni przystanek w karierze przed zawieszeniem butów na kołku.
Mandanda dał się poznać fanom Olympique'u po raz pierwszy podczas wypożyczenia z AC Le Havre w kampanii 2007/2008. Po pokazaniu się z dobrej strony został zatrudniony na zasadzie transferu definitywnego za 2,5 miliona euro.
Zawodnik stanowił o sile marsylczyków przez kolejne osiem lat. Latem 2016 roku postanowił spróbować swoich sił w Premier League, przechodząc do Crystal Palace po wygaśnięciu umowy. To była jednak krótka i nieudana przygoda, bowiem już po trzech miesiącach musiał przejść operację kolana.
Ostatecznie już po sezonie golkiper powrócił na Stade Vélodrome. W minionych zmaganiach był znacznie rzadziej desygnowany do wyjściowej jedenastki, przegrywając rywalizację z Pau Lópezem.
Tak czy inaczej jego bogata historia w Olympique'u Marsylii została okraszona wieloma sukcesami. Na swoim kocie Mandanda zgromadził mistrzostwo kraju oraz trzy Puchary Ligi Francuskiej. W międzyczasie doświadczył triumfu na Mistrzostwach Świata w 2018 roku z drużyną narodową.
W trakcie 610 występów w trykocie „Olimpijczyków” golkiper zapisał niemal 200 czystych kont.