Real Madryt pod wodzą Jose Mourinho nie osiągał dobrych wyników w meczach, w których nie mógł zagrać Marcelo. Pod batutą "The Special One" Brazylijczyk rozegrał 132 oficjalne mecze, które składały się ze 110 wygranych, 13 remisów i 9 porażek. Z drugiej strony Marcelo opuścił 26 spotkań z powodu zawieszeń, kontuzji czy po prostu z powodu decyzji trenera. W tych 26 meczach zespół 16 razy wygrał, pięć razy zremisował i pięć razy przegrał.
Jeżeli przedstawimy te wyniki w procentach mamy czysty obraz na wpływ Brazylijczyka na grę "Królewskich". Z Marcelo, Real Madryt wygrał 83% meczów, zremisował 10% i przegrał tylko 7%. Bez Brazylijczyka, liczby nie są tak korzystne, wygrane to tylko 61% (aż 21 punktów procentowych mniej), remisy to 19% (prawie dwa razy więcej) i przegrane również 19%.
Innymi słowy, kiedy nie gra Marcelo szanse na przegraną rosną prawie trzykrotnie (od 7% do 19%). Nic dziwnego, że Mourinho jest zmartwiony utratą obrońcy.
Dwa mecze, w których nie brał udziału Brazylijczyk, wyróżniają się szczególnie ponieważ miały ogromny wpływ na końcową porażkę w Lidze dwa lata temu. Pierwsze spotkanie to mecz z Osasuną na wyjeździe, przegrany 1-0, a drugi to porażka ze Sportingiem Gijon (0-1) na Bernabeu. Nie możemy zapomnieć o meczu inaugurującym sezon 2012/13 z Valencią, który odbył się w stolicy Hiszpanii i zakończył się remisem 1-1, w nim również nie brał udziału Marcelo.