Luis Rubiales w 2019 roku zatwierdził zmiany w formacie Superpucharu Hiszpanii. Zamiast dwumeczu rozgrywanego na początku sezonu między zwycięzcą LaLigi a triumfatorem Pucharu Hiszpanii, oglądamy rywalizację zespołów w formule Final Four.
W styczniu o trofeum rywalizowały Real Madryt, FC Barcelona, Valencia oraz Atlético Madryt, a turniej ostatecznie wygrali „Królewscy”. Teraz do walki staną dwie pierwsze ekipy, a także Athletic Club i Real Sociedad.
Tym razem jednak impreza nie odbędzie się w Arabii Saudyjskiej, a dzieje się tak mimo zawarcia stosowanej umowy. To efekt pandemii koronawirusa i w związku z nią nieopłacalności organizowania rozgrywek bez udziału publiczności w zachodniej Azji.
Jednocześnie, aby podtrzymać stosunki obu państw, piłkarskie władze kraju z Półwyspu Arabskiego wystąpiły do RFEF-u o przedłużenie współpracy o rok lub dwa lata.
W reakcji na te wydarzenia, Hiszpanie postanowili przenieść Superpuchar Hiszpanii do Andaluzji. Finał ma się odbyć 17 stycznia na Estadio La Cartuja w Sewilli, a wcześniej (13 i 14 stycznia) będziemy świadkami starć półfinałowych. O ich organizację wystąpiły Kordoba i Malaga. Teraz hiszpański związek piłkarski rozważa te kandydatury.
„El País” donosi, że o zmianie miejsca rozgrywania turnieju zostali już poinformowani wszyscy uczestnicy, a reszta szczegółów ma zostać ustalona do 17 grudnia.