Po sporych turbulencjach ostatecznie poznaliśmy wszelkie szczegóły najbliższej edycji Superpucharu Hiszpanii. Jak pamiętamy, poprzednio turniej w zmienionej formule odbył się w Arabii Saudyjskiej.
Teraz to, z uwagi na pandemię koronawirusa i brak możliwości wprowadzenia na stadion kibiców, nie miało większego sensu. W związku z tym państwo z zachodniej Azji zrezygnowało z organizacji imprezy, prosząc jednocześnie o przedłużenie współpracy w następnych latach.
W reakcji na zaistniałą sytuację hiszpański związek piłkarski postanowił wrócić do klasyki, a mianowicie - przenieść zmagania do kraju, którego stolicą jest Madryt. Efektem tego jest rozgrywanie turnieju w trzech miastach położonych w Andaluzji.
Zgodnie z zapowiedziami, półfinały odbędą się w Kordobie oraz Maladze, zaś finał w Sewilli.
13 stycznia zagrają ze sobą Real Sociedad i FC Barcelona. Oba zespoły tego dnia wybiegną na murawę Estadio Nuevo Arcángel. 14 stycznia, z tym że już na Estadio La Rosaleda, wystąpią Real Madryt oraz Athletic Club.
Finał imprezy zaplanowano z kolei na 17 stycznia. Areną zmagań będzie Estadio La Cartuja.
W kontekście przebiegu losowania dodajmy, że zasady mówią o rywalizacji w półfinale mistrza kraju z przegranym meczu finałowego Pucharu Hiszpanii. Teraz trzeba było jednak nieco je zmienić, gdyż do wspomnianego starcia pomiędzy Realem Sociedad a Athletikim wciąż nie doszło.
Trofeum bronią „Królewscy”, którzy rok temu pokonali Atlético Madryt. Do wyłonienia zwycięzcy potrzebne były dogrywka i rzuty karne.