Szczęsny po meczu z Ajaksem w Amsterdamie

fot. Transfery.info
Paweł Machitko
Źródło: Polsat Sport Premium 1

Wojciech Szczęsny wypowiedział się dla Polsatu Sport Premium na temat zremisowanego 1-1 pierwszego meczu ćwierćfinałów Ligi Mistrzów z Ajaksem Amsterdam.

W pierwszej połowie bramkę głową po pięknym podaniu Joao Cancelo strzelił Cristiano Ronaldo, w drugiej części po pięknej akcji indywidualnej wyrównał David Neres.

Z bramkarzem Juventusu rozmawiał Bożydar Iwanow. Szczęsny stwierdził: 

- Wydaje mi się, że spotkały się dwa zespoły, które grają zupełnie różną piłkę. Oni stoją zdecydowanie wyżej, my bardziej z tyłu, bo wierzymy, że ciężko nam strzelić bramkę, gdy jesteśmy blisko siebie. Holendrzy bramkę strzelili po naszym błędzie indywidualnym. Ja to co miałem obronić, obroniłem, ale wydaje mi się, że nic wyjątkowego nie zrobiłem.

- Największe ryzyko przeciwko Ajaksowi jest, gdy traci się piłkę w momencie rozgrywania akcji z tyłu. To zespół, który wysoko pressuje i czeka na okazje, żeby przejąć piłkę bardzo wysoko, wtedy są bardzo groźni. Jednym ze sposobów na ominięcie tego jest niegranie od tyłu, więc trzeba było czasem zaakceptować grę dłuższą piłkę. Bo też mamy zawodników, którzy potrafią o nią walczyć. 

- Czasami niekoniecznie pięknem wygrywa się mecze. Ta pierwsza połowa była troszkę nieładna z naszej strony, ale schodziliśmy na przerwę, wygrywając 1-0. Nie zawsze gra się pięknie, ale najważniejsze, że skutecznie. 

Zapytany, kiedy dowiedział się o tym, czy Ronaldo zagra w tym meczu: - Jak tylko odniósł kontuzję, było wiadomo, że się wyleczy, bo to maszyna. Cristiano zrobił to, co robi najlepiej - strzelił bramkę. Mam nadzieję, że w drugim meczu też będzie tym naszym najważniejszym ogniwem.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery PSG chce gwiazdę Liverpoolu 10 milionów euro! Następca Thomasa Tuchela wybrany Girona chce reprezentanta Polski Maciej Skorża otrzymał hitową propozycję powrotu Jan Urban na radarze polskiego klubu. „Jedyny” taki na liście Jest rewelacją w FC Barcelonie, w 2023 roku odrzucił go Raków Częstochowa. „Nie przeszedł weryfikacji” To jest naprawdę możliwe! Kosta Runjaić „bardzo mocnym” kandydatem klubu z Ekstraklasy

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy