Tego lata „Rossoneri” wzmocnili niemal wszystkie pozycje nowymi nabytkami, a jednym z zawodników, którzy trafili na San Siro był Çalhanoğlu. Turek kosztował mediolańczyków 20 milionów euro, a kwota ta może wzrosnąć do 24 milionów dzięki bonusom. Wygląda jednak na to, że pomocnik może nie zabawić długo miejsca w Serie A.
„Corriere dello Sport” informuje, że Milan już teraz otrzymuje oferty i zapytania o 23-latka. Co więcej, zdaniem dziennika klubowe władze patrzą na nie przychylnym okiem i coraz poważniej liczą się z możliwością sprzedaży zawodnika. Çalhanoğlu jak na razie nie imponuje szczególnie swoimi występami - do tej pory zanotował dwie bramki i sześć asyst, ale oczekiwania wobec niego były znacznie wyższe.
Największe zainteresowanie piłkarz wzbudza obecnie w swojej ojczyźnie. Szereg tamtejszych klubów uważnie obserwuje sytuację gracza, a szczególnie chętne na jego pozyskanie są Galatasaray oraz Fenerbahçe. Będą one musiały liczyć się jednak ze sporym wydatkiem.
Milan ma problemy z Finansowym Fair Play, ponieważ wydał latem na transfery ponad 200 milionów euro. Sprzedaż Çalhanoğlu już w styczniu pomogłaby nieco wyrównać budżet, ale klub nie może sobie pozwolić na jakiekolwiek straty. Dlatego jeśli pojawi się zespół chętny na sprowadzenie pomocnika, musi wyłożyć co najmniej 24 miliony euro.
Reprezentant Turcji urodził się w niemieckim Mannheim i to właśnie za naszą zachodnią granicą spędził większość swojej dotychczasowej kariery. Grał dla takich klubów jak Karlsruher, Hamburger SV i Bayer Leverkusen. W trakcie występów w Niemczech zapracował sobie na miano jednego z najlepszych wykonawców rzutów wolnych na świecie.