Do spięcia pomiędzy Szymonem Marciniakiem a Erlingiem Brautem Haalandem doszło już na początku spotkania. W szóstej minucie piłkę przy nodze miał Bernardo Silva, którego zaatakował Eduardo Camavinga. Portugalczyk kontynuował grę i polski sędzia jej nie przerwał. Niedługo po tym stracił ją. Chcąc odzyskać futbolówkę, sam faulował Toniego Kroosa, co arbiter z Płocka już odgwizdał.
Nie spodobało się to Haalandowi, który podszedł do Marciniaka i coś mu powiedział, na co 42-latek wymownie zareagował, płosząc Norwega.
Jak pisze Rafał Rostkowski, zdaniem jednej z osób przebywających obok murawy napastnik Manchesteru City obraził Polaka, na co ten miał odpowiedzieć mu: „Powtórz to jeszcze raz, to wyrzucę cię z boiska”. Reprymenda przyniosła efekt. Ostatecznie 22-latek przebywał na nim do 89. minuty, gdy zmienił go Julián Álvarez.
Haaland nie strzelił gola w rewanżu z Realem, podobnie jak w spotkaniu numer jeden, ale zajęli się tym Bernardo Silva (dublet), Manuel Akanji oraz Álvarez. Wygrywając 4:0, „The Citizens” pewnie weszli do finału Champions League.