40-letni arbiter z Płocka ma za sobą poprowadzone spotkania w takich zagranicznych ligach jak japońska, katarska czy saudyjska i teraz może sobie dopisać do tej listy sędziowanie meczu w ramach greckiej ekstraklasy.
Pojawienie się Polaka w tamtejszych rozgrywkach razem z asystentami Pawłem Sokolnickim i Tomaszem Listkiewiczem oraz Pawłem Gilem odpowiedzialnym za VAR stało się możliwe dzięki specjalnemu zaproszeniu wystosowanym przez Marka Clattenburga.
Anglik, przewodzący kolegium tamtejszych arbitrów, uznał, że Szymon Marciniak wraz ze swoim zespołem uświetni rangę derbowego niedzielnego spotkania PAOK-u z Arisem.
Przed jego rozpoczęciem drugie miejsce w tabeli zajmowali „Bogowie Wojny”, którzy wyprzedzali „Dikefalos” zaledwie o jeden punkt i liczyli na zwiększenie tej przewagi nad odwiecznym rywalem.
Aris znajdował się na dobrej drodze do osiągnięcia wyznaczonego celu, ponieważ po niespełna 70 minutach meczu prowadził z PAOK-iem różnicą dwóch bramek.
Wówczas ostro do pracy zabrali się piłkarze Pablo Garcíi i w samej końcówce spotkania doprowadzili do wyrównania po golu strzelonym z rzutu karnego przez Vieirinhę.
Przedstawiciele „Bogów Wojny” uznali, że Marciniak popełnił karygodny błąd, dyktując jedenastkę dla „Dikefalos” w doliczonym czasie gry i dlatego stosownym oświadczeniem postanowili odnieść się do tego faktu.
„Panie Clattenburg gratulujemy Polaka, którego Pan wybrał. Od stanu 0:2 robił to, co było potrzebne by rywale wrócili do meczu. Szczytem wszystkiego był karny, którego być nie powinno. Wcześniej był faul Krmencika na Delizisie” - czytamy na stronie klubu.