Francuzi mają oczywiście świadomość, że najbardziej prawdopodobnym wariantem jest przedłużenie przez gwiazdę reprezentacji Chile umowy z „Kanonierami”. Jeśli tak się jednak nie stanie, chcą być pierwsi w kolejce.
Paryżanie swojego ewentualnego sukcesu upatrują choćby w fakcie, że Arsenal może nie zechcieć sprzedać skrzydłowego do jednego z rywali z Premier League, a na bieżąco w sprawie Chilijczyka są działacze Manchesteru City i Chelsea.
Przedstawiciele „Kanonierów” mają traktować zainteresowanie PSG poważnie w przeciwieństwie do pojawiających się ofert z Chinese Super League. Do Azji Chilijczyk się na pewno nie wybiera.
Kontrakt Sáncheza obowiązuje do 30 czerwca 2018 roku, więc w przypadku braku prolongaty Arsenal zostanie zmuszony do letniej sprzedaży. Na razie jednak „Kanonierzy” są dobrej myśli tak z Chilijczykiem, jak i Mesutem Özilem.
Sánchez do Arsenalu przeniósł się latem 2014 roku z Barcelony za 42,5 miliona euro. W Londynie jest czołową postacią. W tym sezonie w 20 meczach Premier League strzelił 12 bramek i zaliczył osiem asyst.