29-latek wypowiedział się na ten temat podczas konferencji prasowej przed meczem „Królewskich” z Sheriffem Tyraspol w piątej kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów. Courtois po raz pierwszy w historii wyróżnienia nie znalazł się w gronie kandydatów do sięgnięcia po nie. W 2018 został uznany najlepszym golkiperem świata, w 2017, 2018 i 2019 był w finałowej piątce.
Tym razem FIFA wyżej oceniła zasługi Alissona Beckera, Gianluigiego Donnarummy, Édouarda Mendy'ego, Manuela Neuera i Kaspera Schmeichela. Bramkarz Realu, poproszony o swój komentarz na wypadnięcie poza wąskie grono nominowanych, wrócił do swoich krytycznych wypowiedzi na temat decyzji podejmowanych przez FIFA i UEFA.
– Sukcesy drużynowe są ważniejsze od tych indywidualnych. Bardziej cieszyłbym się z wygrania Ligi Mistrzów, niż zdobycia takiego wyróżnienia. I wcale mnie nie dziwi, że nie jestem nominowany. Może to, co powiedziałem miesiąc temu, odgrywa jakąś rolę... Nie zamierzam tego dalej komentować - zakończył temat Belg.
W październiku wraz ze swoją reprezentacją wystąpił w finałowym turnieju Ligi Narodów. „Czerwone Diabły” uległy jednak w półfinale Francji i musiały przez to wystąpić w nie mającym według bramkarza sensu meczu o trzecie miejsce. Wezwał on wtedy światową i europejską federację do zastanowienia się nad napiętym harmonogramem meczów. Zarzucił organizacjom, że nie dbają o zdrowie zawodników,
– Liczą się tylko ich pieniądze. To naprawdę smutne. Następnym krokiem będą Mistrzostwa Europy i Mistrzostwa Świata co dwa lata. Kiedy możemy odpocząć? - grzmiał wtedy piłkarz Realu.
Gala wręczenia nagród FIFA The Best odbędzie się 17 stycznia. Robert Lewandowski ma duże szanse na drugi z rzędu tytuł Piłkarza Roku.