Po kilku dniach spekulacji kwestia angażu stopera się powoli krystalizuje. Carlo Ancelotti jest gotowy na przyjazd nowego zawodnika, ale odpowiedź na to, czy tak się stanie, da rynek transferowy.
W tym momencie „Los Blancos” mają niewielki wybór i jeśli chcieliby sprowadzić perspektywicznego piłkarza, musieliby przeznaczyć na ten cel większą sumę, najpewniej w okolicy 50 milionów euro.
Biorąc to pod uwagę, wicelider tabeli LaLgi zwrócił się w kierunku doświadczonych graczy, którzy niekoniecznie są ważnymi postaciami swoich drużyn, ale jednocześnie utrzymują pewien poziom.
Tak klub trafił na trop defensora Manchesteru United.
Raphaël Varane to główny kandydat do zastąpienia kontuzjowanego Davida Alaby, przy czym madrytczycy jeszcze na jego temat nie rozmawiali.
„AS” podaje, że Ancelotti powitałby Francuza z otwartymi rękoma. 30-latek jest doświadczony, posiada wysokie umiejętności, a jednocześnie nie potrzebuje czasu na aklimatyzację, gdyż w przeszłości grał już na Estadio Santiago Bernabéu.
Dodatkową zachętą do pozyskania tego gracza jest jego sytuacja kontraktowa. Wstępnie dokument wygasa 30 czerwca 2024 roku, więc można tu ubić znakomity interes, a w przypadku wypożyczenia, udałoby się dokonać transferu definitywnego w formie bezgotówkowej.
Co stoi zatem na przeszkodzie?
Dziennik przeanalizował sprawę i informuje, że jeśli Varane chce wrócić do stolicy Hiszpanii, to musi zgodzić się na dużą obniżkę płacy. Obecnie zarabia on 15 milionów euro, a gdy odchodził, inkasował osiem milionów za sezon. Taka kwota byłaby akceptowalna.
Podczas bieżącego sezonu były reprezentant Francji ma problemy z regularnymi występami i na boiskach jak dotąd pojawiał się 14 razy.