Trzykrotny reprezentant Włoch jest uznawany w swoim kraju za olbrzymi talent. Z tego też powodu nikogo nie może dziwić fakt, że wychowanek Brescii jest obserwowany przez wysłanników najbogatszych europejskich zespołów.
Prezydent beniaminka Serie A zdradził w rozmowie z „Corriere dello Sport” nazwy kilku drużyn zainteresowanych Sandro Tonalim oraz poinformował, że FC Barcelona oraz Napoli przedstawiły mu oferty wykupu młodego pomocnika.
Zostały one jednak odrzucone, ponieważ sam zawodnik zamierza dokonać wyboru pomiędzy dwoma klubami.
- W takich piłkarzach jak Sandro potrafię się zakochać i dlatego nie chciałbym go sprzedawać. Moim marzeniem było stworzenie wokół niego silnego zespołu. Zdaje sobie jednak sprawę z faktu, że ma on swoje osobiste cele i rodzinę, która go wspiera, a zwłaszcza matkę - powiedział Massimo Cellino.
- Mogę ujawnić, że Nasser Al-Khelaifi chciał go mieć w PSG. Nawet pisał niedawno do mnie w tej sprawie. Sam Tonali nie jest jednak zainteresowany grą we Francji. Woli Inter albo Juventus. Wcześniej Aurelio De Laurentiis dawał za niego 40 milionów euro. Zabiegała o niego też Fiorentina, ale jego los jest już w zasadzie przesądzony - dodał prezydent Brescii.
- Przed pandemią koronawirusa wpłynęła do nas oferta Barcelony wynosząca 65 milionów euro oraz dwóch bardzo interesujących piłkarzy. Jeden z nich był obrońcą, a obaj byli warci mniej więcej po 7,5 miliona euro. Myślę, że szefowie katalońskiego klubu otrzymali odpowiedź, której się nie spodziewali i im się nie spodobała. I to nie od Tonalego - przyznał włoski działacz.
Utalentowany pomocnik wystąpił w 24 spotkaniach w trwającym sezonie i zdobył w nich jedna bramkę oraz zanotował pięć asyst.