Ostatnie lata nie były najlepsze w wykonaniu „Orłów”. Mistrzowie świata z 2014 roku podczas mundialu rozgrywanego cztery lata później nie wyszli nawet z grupy. Nie najlepiej zaprezentowali się także na EURO 2020, gdy dotarli zaledwie do 1/8 finału.
Brak sukcesów oraz zmęczenie sprawiły, że decyzję o odejściu podjął Toni Kroos, jeden z dotychczasowych liderów drużyny.
Po małym spadku dyspozycji środkowy pomocnik wrócił na bardzo wysoki poziom i w trwającym sezonie zanotował już pięć asyst, mimo że rozegrał dopiero 20 spotkań.
Antonio Rüdiger wyznał, że lobbuje w sprawie przekonania 33-latka do powrotu reprezentacyjnego.
– Kiedy Toni gra, ma tętno na poziomie 20 i podania z innej planety - wszystko jest świetne. Bardzo chciałbym, żeby grał w reprezentacji. Ale to jego decyzja. Zawodnik taki jak on, który wciąż jest na tak wysokim poziomie, naprawdę powinien być w drużynie. Pytam go o to każdego dnia – oświadczył w rozmowie z DAZN.
Nie od dzisiaj mówi się, że definitywny koniec kariery w przypadku Kroosa jest bliski. Gdyby zatem 33-latek zdecydował się na udział w EURO 2024, a po turnieju zawiesił korki na kołku, podążyłby drogą Zinédine’a Zidane’a, który w 2006 roku zrobił to samo, z tą różnicą, że powrócił nieco wcześniej.