Maddison był bez wątpienia zawodnikiem roku w Leicester - nie tylko strzelił dziesięć goli, ale także zanotował dziewięć asyst. Wraz z Harveyem Barnesem tworzył świetny duet, który zasłużył na grę o wyższe cele.
W ciągu ostatnich dwóch sezonów poprawił każdy aspekt swojej gry. Poprzednia kampania sprawiła, że znalazł się w czołówce pomocników w Premier League, a jego dalsza forma w drużynie, desperacko walczącej w tym sezonie o utrzymanie, ostatecznie przyniosła mu powrót do reprezentacji Anglii.
To idealny kandydat do wzmocnienia Tottenhamu, planującego przebudowę z nowym trenerem, Ange Postecoglou, za sterami.
Obydwa kluby prowadzą rozmowy i pracują nad osiągnięciem porozumienia, które ma zostać osiągnięte jeszcze w tym tygodniu. Leicester domaga się 60 milionów funtów, podczas gdy londyńczycy myślą o 40 milionach funtów wzbogaconych bonusami.
Oficjalna oferta powinna pojawić się wkrótce.
Sam 26-latek podjął już decyzję i uzgodnił warunki kontraktu z „Kogutami”. Ponownie dała się tu we znaki skuteczność perswazji prezesa Daniela Levy'ego, który od początku zaangażował się w rozmowy z wychowankiem Coventry City.
Łączny dorobek Maddisona w trykocie „Lisów” to 203 spotkania, 55 trafień i 41 asyst. Przywdziewał go od 2018 roku, kiedy stał się bohaterem 25-milionowego transferu z Norwich City.
***