Działacze „Kogutów” nieco rozczarowali latem zarówno menedżera Mauricio Pochettino, jak i kibiców swoimi poczynaniami na letnim rynku, a w zasadzie ich brakiem. Londyńczycy stali się ewenementem, ponieważ nie pozyskali ani jednego zawodnika do pierwszego zespołu. Nie pomagał fakt, iż klub wydał więcej niż się spodziewano na budowę nowego stadionu, lecz gorzki posmak pozostał, przynajmniej u szkoleniowca. Teraz Tottenham ma szansę się zrehabilitować.
Na ten moment niepewna jest przyszłość Victora Wanyamy, który po kontuzji nie stanowi już tak ważnego ogniwa w układance argentyńskiego trenera. Możliwe jest nawet odejście Kenijczyka, dlatego klub chce się przed tym zabezpieczyć. „Daily Mirror” informuje, że na celownik wzięta została gwiazda Watfordu - Abdoulaye Doucouré.
25-latek wcześniej prezentował się z dobrej strony w Ligue 1 w barwach Rennes, a w 2016 roku został wykupiony przez Watford. Zawodnik jest podstawowym piłkarzem drużyny, która jak na razie radzi sobie w lidze co najmniej przyzwoicie i dość niespodziewanie traci zaledwie trzy punkty do miejsca premiującego awansem do Ligi Mistrzów.
Doucouré mógłby być idealnym następcą Wanyamy, tylko na drodze do jego transferu Tottenham musi pokonać najpierw konkurencję. Ostatnio pojawiły się informacje o zainteresowaniu ze strony takich ekip jak Paris Saint-Germain, Arsenal i Liverpool, „Spurs” mają jednak plan, jak je pokonać.
Działacze planują ruszyć z negocjacjami jak najszybciej, by transakcję sfinalizować już w styczniu. Będzie to trudne, ale klub wierzy, że nie niemożliwe. Konieczne będzie przy tym sięgnięcie głębiej do kieszeni. Gracz jest obecnie wyceniany przez swojego pracodawcę na około 35 milionów funtów.