24-letni Walijczyk, jak na razie raczej nie spełnił większości nadziei, które pokładano w nim w Leeds. Gdy zeszłego lata przenosił się za niespełna 30 milionów euro na Elland Road myślano, że z miejsca stanie się liderem nowej drużyny.
Pierwszy sezon w koszulce „Pawi” zwieńczył 35 występami, czterema golami i pięcioma asystami, będąc członkiem pierwszej jedenastki Marcelo Bielsy. Wraz z przyjściem Jesse’ego Marscha sytuacja walijskiego skrzydłowego znacznie się skomplikowała.
Na początku obecnej kampanii amerykański szkoleniowiec nie objawia już tak dużego zaufania do Jamesa, jak poprzednik, widząc w 24-latku zaledwie zmiennika dla Brendena Aaronsona. Przez to kolega Garetha Bale'a z reprezentacji spędził na murawie raptem 185 minut.
Mimo niekorzystnego położenia i braku pewnej pozycji w klubie, były piłkarz Manchesteru United może już wkrótce przywdziać trykot kolejnej wielkiej marki na Wyspach – Tottenhamu.
Antonio Conte widzi w prawym napastniku dobrą alternatywę dla kluczowych postaci w formacji ofensywnej „Kogutów”. Londyńczycy myślą o rocznym wypożyczeniu z opcją wykupu, licząc, że taka forma transakcji pozwoli im ocenić rzeczywisty potencjał Jamesa bez ponoszenia zbędnych kosztów.
Jak podaje Alan Nixon, pierwsza oferta trafiła już na biurko klubu z Elland Road. Na ten moment reakcja Leeds nie jest znana.