Holender latem powrócił do europejskiej piłki, kończąc współpracę z Al-Ain i podpisując półroczny kontrakt z Deportivo. Mimo wątpliwości dotyczących jego dyspozycji, 30-latek okazał się podstawowym zawodnikiem nowego zespołu. W jedenastu ligowych meczach zdobył cztery bramki.
Działacze hiszpańskiego klubu już kilka tygodni temu wyrazili publicznie chęć przedłużenia umowy ze skrzydłowym i wydawało się, że były zawodnik Liverpoolu na dłużej zagości w LaLiga. Tymczasem piłkarz zdecydował się zmienić otoczenie. Na łamach mediów wyjawił powody swojego wyboru.
- Czeka mnie rozmowa z moim agentem, ale ze względu na sytuację rodzinną wybiorę ofertę z innego klubu.
- Nie wybrałem jeszcze konkretnej propozycji. Każdy wie, że jedna pochodzi z Besiktasu, aczkolwiek zgłosiły się po mnie jeszcze dwie inne ekipy.
Przeprowadzka do Stambułu na chwilę obecną wydaje się najbardziej prawdopodobna. Tym bardziej, że najprawdopodobniej kluczowe dla 43-krotnego reprezentanta kraju są zarobki. Tak wynika z komentarza prezydenta Deportivo, Tino Fernandeza.
- Zaproponowaliśmy mu nową umowę, ale nie możemy finansowo konkurować z Turkami. Chcemy podziękować mu za trzy miesiące, które z nami spędził i życzymy mu powodzenia w nowych barwach.