Kolumbijczyk wrócił do Realu Madryt po tym jak sam poprosił władze Bayernu Monachium, by te go nie wykupywały po dwuletnim wypożyczeniu. Po powrocie do stolicy Hiszpanii ofensywny zawodnik nie ma jednak co liczyć na miejsce w składzie, a „Królewscy” chcą spieniężyć jego kartę zawodniczą, by podreperować nadszarpnięty wielkimi transferami budżet.
Najbardziej zdeterminowane w walce o 27-latka było Napoli i wszystko wskazuje na to, że się to opłaciło. Madrytczycy chcieli definitywnie sprzedać piłkarza, ale z czasem zaczęli przekonywać się do możliwości kolejnego wypożyczenia z opcją wykupu. Di Marzio informuje, że teraz „Los Blancos” wydali ostateczną zgodę na taką formułę transakcji.
Znany włoski dziennikarz dodaje także, iż Napoli ustaliło warunki umowy piłkarza. Było to o tyle problematyczne, że Rodríguez musiał oddać klubowi prawa do swojego wizerunku, ale ostatecznie udało się pokonać tę przeszkodę. Teraz na drodze do transakcji stoi już tylko kwota zapisana w klauzuli wykupu - samo wypożyczenie będzie kosztować 10 milionów euro, ale Real chciałby zgarnąć za wykup 40 milionów, natomiast Napoli oferowało 30 milionów. Di Marzio uspokaja jednak i informuje, iż kluby najprawdopodobniej spotkają się w połowie drogi.
Transfer jest już przesądzony i po ustaleniu ostatnich kwestii kluby dopną negocjacje na ostatni guzik. Tym samym James znów będzie miał okazję współpracować z trenerem Carlo Ancelottim, który bardzo naciskał na jego sprowadzenie.
Napoli ma ambitne plany wobec zbliżającego się sezonu. Ancelotti zapowiadał, że poprzednia kampania była przejściowa i teraz on i jego drużyna na poważnie chcą włączyć się do walki o mistrzostwo. Pomóc w tym mają transfery takie jak ten Jamesa, a ułatwia je nowe prawo podatkowe, które pozwala klubom zaoszczędzić sporo gotówki wypłacając zawodnikom mniejsze pensje brutto.