Pandemia koronawirusa odcisnęła swoje piętno w świecie piłki nożnej. Przekonał się o tym między innymi reprezentant Rumunii i skrzydłowy New York City FC, Alexandru Mitriţă.
Wspólnie z żoną spodziewa się bowiem dziecka, dlatego ona wróciła kilka miesięcy temu do Rumunii. Ze względu na restrykcyjne przepisy podróżowania pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a ojczyzną piłkarza, spowodowane COVID-19, nie miał on zbyt wielu okazji, by ją widywać.
Dlatego też poprosił działaczy New York City FC o zgodę na przenosiny do kraju, w którym zasady są zdecydowanie bardziej elastyczne. Ostatecznie wybór padł na Arabię Saudyjską.
Tam pomocną dłoń wyciągnęło do niego Al-Ahli. Mitriţă w trakcie zgrupowania kadry udał się na testy medyczne, które wypadły pomyślnie, dlatego też mógł sfinalizować swoją przeprowadzkę.
Strony doszły do porozumienia w kwestii transferu czasowego, który będzie ważny minimum do 31 stycznia 2022 roku. Ponadto znalazła się w nim opcja na kupno.
Skrzydłowy trafił do Major League Soccer z Craiovy zimą 2019 roku za rekordową na warunki rumuńskiego klubu kwotę ośmiu milionów euro.
Od tamtej pory rozegrał w USA 49 meczów. Strzelił w nich 18 goli. Do swojego dorobku dorzucił siedem asyst.