Ivan Toney 17 stycznia będzie mógł wrócić do gry po tym, jak został zawieszony na osiem miesięcy z powodu licznego pogwałcenia zasad dotyczących zakładów bukmacherskich.
Napastnik Brentfordu został oskarżony o łącznie 262 naruszenia zasad FA E8, do których dochodziło pomiędzy 25 lutego 2017 roku, a 23 stycznia 2021. FA wycofała ostatecznie 30 z nich, a sam zainteresowany przyznał się do 232 pozostałych.
Mimo długiego rozbratu z futbolem 27-latek jest bardzo gorącym nazwiskiem na rynku. Nie powinno to wcale dziwić. Przez ostatnie sezony trafiał regularnie do siatki. Na przestrzeni poprzedniego zanotował 20 bramek w Premier League, dodając do tego jeszcze cztery finalne podania.
Oczywiście, trudno stwierdzić, w jakiej formie znajduje się obecnie.
Brentford zaciera ręce na spory zarobek. Chciałby jednak doprowadzić do niego dopiero po trwających rozgrywek. Oczekiwania klubu z Community Stadium są naprawdę ogromne.
David Ornstein w rozmowie z BBC Sport przyznał, że zainteresowanie jednokrotnym reprezentantem Anglii wykazują Arsenal, Tottenham i Chelsea. Żadna z tych ekip nie kwapi się jednak do rozpoczęcia negocjacji.
- To zawodnik, który ma ważny kontrakt do lata 2025 roku, więc jest to ostatnia szansa dla Brentford na zmaksymalizowanie jego wartości. Nie oznacza to jednak, że tak się stanie, ponieważ cena będzie naprawdę wysoka. Chcieliby ponad 115 milionów euro, a kto jest gotowy to zapłacić? Myślę, że było pewne zainteresowanie, ale na tym etapie nie było prawdziwego kontaktu - zapewniał ceniony dziennikarz.
Niewykluczone, że Brentford zostanie na lodzie.
- Plan Arsenalu dotyczący napastnika obejmowałby raczej lato ze względów finansowych. Nie wykluczam wolnego transferu latem 2025 roku. Brentford chciałby związać go nową umową, ale nie sądzę, że uda im się osiągnąć poziom wynagrodzenia, jakiego by oczekiwał. Być może będzie tam klauzula zwolnienia, ale myślę, że dla Ivana Toneya stanowiłoby to ogromne ryzyko - dodał Ornstein.
Ivan Toney w barwach „Pszczół” zanotował łącznie 68 bramek i 21 asyst w 124 występach.