Piotr Zieliński dawał sobie czas na porozumienie z Napoli w sprawie przedłużenia kontraktu. Rozmowy w tej sprawie toczono przez kilka ostatnich miesięcy. Tuż po mistrzowskiej kampanii wydawało się, że dalsza przyszłość Polaka w stolicy Kampanii jest przesądzona.
Podczas negocjacji pojawiły się różnice, których nie dało się zniwelować. Tym samym 29-latek po sezonie odejdzie.
Niemalże pewne wydaje się, że jego nowym klubem będzie Inter Mediolan. Jak informował niezawodny Fabrizio Romano, Zieliński przeszedł testy medyczne. W kontekście całej sprawy padło już ikoniczne „here we go”.
Oczywiście, do zmiany barw dojdzie dopiero pod koniec czerwca. Dla doświadczonego pomocnika może to oznaczać naprawdę trudne najbliższe miesiące.
Napoli bez żadnych skrupułów odsunęło go od Ligi Mistrzów. Niewykluczone, że banicja sięgnie także innych rozgrywek.
Do sytuacji Zielińskiego odniósł się na konferencji poprzedzającej starcie z Genoą opiekun „Azzurrich” Walter Mazzarri.
- Chłopak w szatni się nie zmienił, nadal jest taki sam jak przez ostatnie siedem lat. Wszyscy wiemy, że Zieliński odejdzie, czytałem, że podpisał kontrakt z innym klubem. Zatrzymał się w Mediolanie po meczu z Milanem. Jeśli jest skupiony na innym projekcie to może brakować mu skupienia, jakie miał w ostatnich latach. Będziemy oceniać sytuację na bieżąco - zdradził 62-latek.
Włoska prasa odbiera te słowa jako zwiastun ograniczenia występów zawodnika, który rozegrał w błękitnym trykocie prawie 360 spotkań.