Argentyńczyk zagrał 90 minut w ostatnim ligowym meczu Torino przeciwko Atalancie, ale nie wyglądał najlepiej i w drugiej połowie widać było, że brakuje mu sił. W wyniku kontuzji Andrei Belottiego trener nie miał jednak wielu możliwości w ataku.
Serb na konferencji przed potyczką z Empoli został zapytany o stan zdrowia 32-latka. Okazuje się, że piłkarz ma problemy mięśniowe spowodowane przeciążeniami. Te są efektem nadwagi, którą barwnie podsumował szkoleniowiec.
- Jego stan jest zły, ale jestem mu wdzięczny, że zacisnął zęby i zagrał z Atalantą. Rozmawiałem z nim na drugi dzień i powiedziałem mu, że jeśli był w stanie to zrobić, to niech wyobrazi sobie rzeczy, jakie będzie robił, gdy zrzuci siedem kilogramów. W tej chwili wygląda, jakby nosił ze sobą pralkę - oświadczył Mihajlović.
- Jego uraz jest wynikiem nadwagi. Nawet mocniejszy trening przynosi mu cierpienie. Musi schudnąć - dodał.
- Jeśli ktoś ma być zły to on. Doskonale wie, że jeżeli nie poprawi swojej kondycji fizycznej to nie będzie grał. To nie jest Maxi, którego trenowałem w Catanii czy Sampdorii - kontynuował.
- On jest w tej chwili na specjalnej diecie, która w ciągu każdego tygodnia ma pozbawić go jednego nadprogramowego kilograma. Co siedem dni będziemy go ważyć i jeśli nie będzie oczekiwanych postępów usłyszy co o tym myślę.