Zawirowania związane z pandemią koronawirusa oraz kończeniem ubiegłych rozgrywek grubo po terminie skłoniły władze tureckiego futbolu do podjęcia zaskakującej decyzji o utrzymaniu wszystkich zespołów w najwyższej klasie.
Jednocześnie postanowiono awansować trzy ekipy z zaplecza Süper Lig, dlatego do trwającej jeszcze rywalizacji przystąpiło aż 21 drużyn. Z tego gona aż cztery mają pożegnać się z marzeniami o walce o mistrzostwo Turcji w następnym sezonie.
Ostatnie rezultaty pozwoliły poznać nam już trzech spadkowiczów i niestety okazały się nimi ekipy z Polakami w składzie. Jako pierwszy swój spadek z elity przypieczętował Denizlispor z Radosławem Murawskim, który już jakiś czas temu stracił matematyczne szanse na utrzymanie w szeregach najlepszych klubów w kraju.
Teraz niestety dołączyli do niego Jakub Szumski, Michał Pazdan i Daniel Łukasik. Pierwszy z nich przeniósł się zimą do BB Erzurumspor z Rakowa Częstochowa, aby pomóc „Dadaşlar” wydostać się z dna tabeli.
Ekipa z Erzurum notowała lepsze wyniki w drugiej części zmagań, ale niestety straty poniesione w pierwszej nie pozwoliły jej ostatecznie zakończyć rozgrywek ponad strefą spadkową.
W podobnym tonie można wypowiedzieć się na temat postawy MKE Ankaragücü, gdzie Pazdan i Łukasik nie mogli w minionych tygodniach liczyć na odgrywanie pierwszoplanowych ról w walce o utrzymanie.
Niewykluczone, że wkrótce do tej czwórki dołączy jeszcze piąty Polak w osobie Dominika Furmana, ponieważ jego Gençlerbirliği potrzebuje zwycięstwa nad Trabzonsporem przy jednoczesnej porażce Kayserisporu z Fenerbahçe w ostatniej kolejce (15 maja), aby utrzymać się w Süper Lig, gdzie z kolei zamelduje się Michał Nalepa z Giresunsporem.