Arsène Wenger stara się zrewolucjonizować futbol i choć wcześniejsze pomysły raczej były traktowane mało poważnie, dużą uwagę działaczy FIFA zwróciła sugestia reorganizacji międzynarodowego kalendarza. Plan zakładał zmniejszenie liczby meczów reprezentacji... dokładając dodatkowe Mistrzostwa Świata. Według zamysłu Francuza mundial miałby być rozgrywany co dwa lata, ale za to piłkarze nie graliby tak często w dodatkowych rozgrywkach, jak Liga Narodów UEFA.
Takie rozwiązanie oczywiście niezbyt spodobało się przedstawicielom europejskiej konfederacji piłkarskiej. Zbigniew Boniek zapowiedział już rewolucję w Lidze Narodów, dzięki której do rozgrywek włączone zostaną ekipy z CONMEBOL. Dziennikarz Dale Johnson przekazuje, że za takim pomysłem kryje się szpilka w kierunku FIFA.
Współpraca obu konfederacji ma obowiązywać do roku 2028. W tym czasie działacze chcą zobaczyć, jak turniej będzie funkcjonować przy takiej kooperacji. Z drugiej jednak strony, właśnie w tym okresie FIFA wstępnie planowała rewolucjonizowanie Mistrzostw Świata. Jeśli jednak w terminarzu pojawią się dodatkowe spotkania pomiędzy drużynami z Europy i Ameryki Południowej, wprowadzenie mundialu co dwa lata będzie znacząco utrudnione, a w zasadzie niemożliwe.
W ten sposób UEFA zapewni sobie ciągłość organizacji Mistrzostw Europy, a swoje korzyści ma także CONMEBOL. Kiedy bowiem europejska konfederacja wprowadziła Ligę Narodów, usunięte zostały terminy na mecze towarzyskie, na których szczególnie zależało Brazylii i Argentynie, była to bowiem jedna z nielicznych okazji, by zmierzyć się z topowymi drużynami narodowymi. Włączenie CONMEBOL do UEFA Nations League jest zatem doskonałą okazją, by móc znacznie częściej mierzyć się z silniejszymi rywalami, co może okazać się kluczowym doświadczeniem przed Mistrzostwami Świata.