José Mourinho bardzo zależy na pozyskaniu klasowego lewego obrońcy. Menedżer nie darzy pełnym zaufaniem Luke'a Shawa, a dla Ashleya Younga nie jest to naturalna pozycja, nie mówiąc już o tym, że Anglik ma już na karku 32 lata. Celem United jest jednak wzmocnienie tej pozycji stosunkowo niskim kosztem, co nieco utrudnia działania na rynku.
Wcześniej priorytetem był Danny Rose, lecz negocjacje z Tottenhamem nie należą do najłatwiejszych. Londyńczycy twardo obstają przy swoim i żądają za gracza 55 milionów funtów, co skutecznie zniechęciło „Czerwone Diabły”, które uznały, że lepiej przeznaczyć te pieniądze na wzmocnienie innych pozycji. Następnie wzrok działaczy z Old Trafford został skierowany na Alexa Sandro, ale i tu pojawiły się komplikacje.
Dyrektorzy Juventusu wielokrotnie podkreślali, że pozwolą na odejście swoim gwiazdom dopiero wtedy, gdy te wyrażą konkretną wolę odejścia. Brazylijczyk nie dał jednak takich sygnałów, dlatego też jedynym sposobem, by przekonać „Bianconerich” do sprzedaży gracza byłoby wyłożenie 50-60 milionów funtów.
„Daily Mirror” informuje, że w związku z tym United postanowiło zrezygnować również ze starań o Sandro i w pełni skoncentrować się na pozyskaniu José Luisa Gayi. Obrońca Valencii miałby kosztować około 30 milionów funtów, a ekipa z Manchesteru miała uznać, iż jest to optymalna cena. 23-latek wzbudza jednak spore zainteresowanie, dlatego Mourinho i spółka muszą działać szybko, żeby wyprzedzić konkurencję.
Gayà jest wychowankiem Valencii, a do jej szkółki dołączył w 2006 roku. Początkowo grał jako napastnik i dopiero z czasem został przesunięty na lewą obronę. Zawodnik wspinał się po kolejnych szczeblach klubowej hierarchii aż w końcu trafił do pierwszej drużyny, dla której do tej pory rozegrał 146 meczów. Na swoim koncie ma cztery zdobyte gole i 17 asyst.