Upragniony transfer Milanu znów bardzo prawdopodobny. Piłkarz wymusił zgodę na transfer!

fot. Transfery.info
Marcin Żelechowski
Źródło: Mediaset Premium

Transfer Lucasa Biglii do Milanu znów jest więcej niż prawdopodobny.

Klub z San Siro już na początku czerwca próbował sprowadzić reprezentanta Argentyny, osiągając porozumienie z samym zawodnikiem. Negocjacje z Lazio okazały się jednak problematyczne, utknęły w martwym punkcie, a następnie zostały zerwane.

Rzymianie oczekiwali za 31-letniego zawodnika aż 25 milionów euro, których „Rossoneri” nie zamierzali płacić. Wydawało się zatem, że temat przeprowadzki defensywnego pomocnika ostatecznie upadł i mediolańczycy poszukają innych opcji na wzmocnienie drugiej linii.

Dziś podopieczni Simone Inzaghiego stawili się w klubie na badaniach lekarskich przed rozpoczęciem przygotowań do nowego sezonu. Zabrakło na nich Biglii, który według „Mediaset Premium” przeforsował swoje żądani. Lazio rzekomo ostatecznie zgodziło się na jego sprzedaż za 15 milionów euro plus bonusy.

Argentyńczyk, będący najlepiej odbierającym piłkę pomocnikiem w Serie A, w stolicy Włoch gra połowy 2013 roku. W walce o zgodę na transfer do Milanu pomagał mu fakt, że jego aktualna umowa wygasa 30 czerwca 2018 roku.

To, czy transakcja dojdzie do skutku, ma się wyjaśnić do poniedziałku. Lazio dało bowiem piłkarzowi 48 godzin na załatwienie wszelkich formalności.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Erik ten Hag otwarty na głośny powrót. Zwolnienie z Manchesteru United mu niestraszne Mariusz Lewandowski na radarze klubu z Ekstraklasy. „Jeden z głównych kandydatów” Lech Poznań zaskoczy wyborem trenera?! „Są z nim w kontakcie” „Pokazaliśmy charakter. Kontrolowaliśmy mecz”. Paweł Wszołek zaskoczył po porażce z Radomiakiem Radom Ernest Muçi już latem w czołowej lidze?! Legia Warszawa może sporo zarobić Gorąco po porażce Legii Warszawa. „Wypierd**aj. Miej honor, odejdź!” [WIDEO] Będzie kosztował prawie 14 milionów euro, dał popis w Ekstraklasie. Legia Warszawa na kolanach [WIDEO]

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy