SSC Napoli jest w obecnym sezonie najlepszym klubem we włoskiej ekstraklasie. Do tej pory drużyna Piotra Zielińskiego i Arkadiusza Milika odniosła dziesięć zwycięstw i raz zremisowała, co daje jej pierwszą pozycję w Serie A z przewagą trzech punktów nad Juventusem oraz Lazio.
- Jak nudni jesteście, pytając zawsze o możliwość zdobycia mistrzostwa… Z mojego punktu widzenia satysfakcją jest również gra w taki sposób, jakiego inni mogą nam jedynie pozazdrościć. Gdy ludzie mówią, że Napoli gra najładniejszy futbol w Europie, to jest to dla nas wielkim wyróżnieniem.
- Do utraty Scudetto wystarczy mały poślizg, wypadek lub kontuzje. Dzisiaj zdaliśmy najważniejszy test. Obroniliśmy pierwszą pozycję, a tym samym honor całego Neapolu i neapolitańczyków. To liczy się bardziej od Scudetto. Wygramy mistrzostwo prędzej czy później, ale musimy przewrócić stronę i zbudować organizację, która zirytuje północ [znajduje się tam Turyn i Mediolan – przyp. red.].
- Teraz północ wprowadziła VAR, więc kto wie, jakie jeszcze przeszkody postawią, próbując nas zatrzymać?
- Gramy wspaniale w piłkę nożną, co nie jest proste, zainwestowaliśmy wiele pieniędzy, ale ludzie wciąż powtarzają o tym, ile pieniędzy włożyli inni. Mogliśmy się przekonać, że są drużyny, które zainwestowały trzy razy więcej, a nadal przegrywają 0-2 [odniesienie do Milanu – przyp. red.].
- Wyniki można osiągnąć jedynie dzięki długiej, ciężkiej pracy i konsekwencji. Kibice zawsze pytają mnie jak opętani, kogo sprowadzimy, ale po co utrudniać życie trenerowi? W styczniu będziemy musieli znaleźć zawodników, którzy mogą mieć faktyczny wpływ na grę, a nie będą siedzieć na ławce i wchodzić na 10-15 minut.
- Federico Chiesa? Fiorentina mi go nie odda. Prezydent „Violi” nie narazi swojego życia poprzez sprzedaż takiego piłkarza.