W ostatnich dniach w szeregach mistrzów Italii nie panuje najlepsza atmosfera. Stracili oni już kilka ważnych punktów w lidze, a w dodatku trapią ich wewnętrzne konflikty. Ostatnio niezadowolony był Victor Osimhem.
Capocannoniere poprzedniej edycji Serie A skrytykował decyzje trenera Rudiego Garcii podczas zremisowanego starcia z Bologną. Nigeryjczyk został zmieniony na kilka minut przed regulaminowym czasem gry, co nie przypadło mu do gustu. Podczas zejścia z boiska krzyczał w stronę szkoleniowca, że potrzebuje dwóch współpracujących napastników.
Później zastanawiał się nad procesem sądowym skierowanym przeciwko klubowi z Kampanii. Rozsierdziły go dziwaczne nagrania, ukazujące go jako... kokosa.
Napoli wydało w tej sprawie komunikat, w którym przekonywało o braku złych intencji. W oświadczeniu zabrakło miejsca dla słowa „przepraszam”.
„La Gazzetta dello Sport” przekonuje, że zimową aurę może rozgrzać sytuacja 24-latka, po którego zgłosić mogą się dwa kluby - Chelsea i Al-Hilal. Ekipa z Saudi Pro League wydaje się szczególnie zmotywowana.
W sierpniu czołowa drużyna z Arabii Saudyjskiej obiecała Osimhenowi lukratywny, pięcioletni kontrakt z roczną pensją na poziomie nawet 45 milionów euro. Co więcej, była także skłonna zapłacić Napoli 200 milionów euro. Aurelio De Laurentiis odrzucił propozycję z pomocą sms-a. Nie zgasił jednak całkowicie zapału drużyny z Rijadu.
Obecnie nie zapowiada się na to, że napastnik z Lagos wznowi rozmowy w sprawie przedłużenia kontraktu z Napoli. Obecna umowa wiąże dwie strony do 30 czerwca 2025 roku.
Osimhen w bieżących rozgrywkach czterokrotnie trafiał do siatki.