Po dwóch latach spędzonych na wypożyczeniu w Romie, Polak przenosi się na stałe do Italii, by walczyć o najwyższe cele z Juventusem i w przyszłości zastąpić Gianluigiego Buffona. Decyzja o sprzedaży golkipera nie spodobała się jednak niektórym kibicom Arsenalu, którzy wierzyli, że po powrocie Szczęsny zastąpi już 35-letniego Petra Čecha. Menedżer „Kanonierów” uważa jednak, że było to najlepsze rozwiązanie dla wszystkich stron.
- Myślę, że on wciąż jest człowiekiem Arsenalu, ale mamy tu tylu klasowych bramkarzy, że zdecydowaliśmy się pozwolić mu zostać we Włoszech. Uważam, że to dobre dla jego przyszłości, ponieważ z pewnością przejmie pałeczkę od Buffona i wierzę również, że zawsze będzie wdzięczny Arsenalowi, ponieważ Arsenal był wielkim krokiem w jego karierze - stwierdził Francuz.
- Jeśli spojrzymy na bramkarzy, których wykształciliśmy, wszyscy radzą sobie bardzo dobrze. Mieliśmy oczywiście Wojciecha, teraz mamy Emiego Martíneza, który powoli przebija się do składu. Jest też Matt Macey, a każdy z nich radzi sobie bardzo, bardzo dobrze.
Szczęsny trafił do Arsenalu w 2006 roku ze szkółki Legii Warszawa. Do pierwszej drużyny dołączył w 2009 roku i rozegrał dla niej 181 spotkań we wszystkich rozgrywkach. Po transferze do Juventusu pożegnał się z kibicami „The Gunners” w specjalnym liście.