Reprezentant Stanów Zjednocznych buduje swoją karierę w Juventusie od sezonu 2021/2022 po przeprowadzce z Schalke 04. Wówczas kluby dogadały się co do transakcji opiewającej na około 20 milionów euro.
McKennie do dziś stanowi jedno z silnych ogniw w drugiej linii. Trener Massimiliano Allegri wystawia go regularnie w pierwszej jedenastce. Od minionego lata 24-latek rozegrał 21 oficjalnych spotkań, dokładając trzy trafienia i dwie asysty.
Ostatnimi czasy w Turynie nie dzieje się jednak dobrze. Poza aspektem sportowym, a konkretniej odpadnięciu zespołu z rozgrywek Ligi Mistrzów, „Stara Dama” przeżywa kłopoty pozaboiskowe. Niedawno włoska federacja piłkarska (FIGC) ukarała klub za oszustwa i malwersacje finansowe dokonywane w okresie pandemii COVID-19. Za te występki jednokrotnemu zdobywcy Pucharu Europy odjęto piętnaście punktów w ligowej tabeli.
W związku z chwiejnym projektem na obszarze Piemontu McKennie może skłonić się ku zmianie pracodawcy. Na początku zimowego okna zainteresowanie piłkarzem wykazywała Aston Villa. Tym razem do sprawy poważniej podchodzi Leeds.
Jak poinformował Gianluca Di Marzio, „Pawie” nawiązały pierwsze kontakty z otoczeniem McKennie'ego, jak i Juventusem w celu znalezienia punktu zaczepnego. Trener Jesse Marsch, jak i amerykańscy właściciele cieszyliby się na myśl o budowie zespołu wokół swojego rodaka, który uchodzi też za kluczową postać w drużynie narodowej.
Leeds oczekuje na pierwsze żądania z włoskiej strony. „La Gazzetta dello Sport” wcześniej zapowiadała, że te mogą oscylować w granicach 25-30 milionów euro wraz z bonusami.
Kontrakt McKennie'ego z obecnym pracodawcą obowiązuje do połowy 2025 roku.