Aktualnie 40-letni były snajper Arminii Bielefeld czy Herthy BSC, zakończył karierę w 2012 roku. Jeszcze rok wcześniej "Król Artur" próbował swoich sił w barwach Ingolstadt, jednak ze względu na chroniczne problemy z kręgosłupem, buty piłkarskie musiał najpierw chwilowo odłożyć, a później odwiesić na kołek.
Wichniarek szybko zabrał się do pracy w nowej branży i aktualnie odnosi sukcesy biznesowe w Niemczech oraz Polsce. 40-latek nadal mieszka ze swoją rodziną w Kleinmachnow, które jest gminą podlegającą pod Berlin.
- Kilka tygodni temu otworzyliśmy w centrum handlowym Spandau Arcaden sklep DUKA. Tam jestem inwestorem. To jest polska sieć akcesoriów kuchennych. Można znaleźć wszystko, czego zapragnie nasze serce - zapewnił Wichniarek.
- Jestem inwestorem również w firmie związanej z meblami ogrodowymi - Miloo Home w Düsseldorfie. Moja żona, Kasia, jest tam dyrektorem zarządzającym, więc można powiedzieć, że to rodzinny projekt.
- Od pięciu lat pracuję również dla sieci piekarskiej Le Crobag. Jestem w niej osobistym konsultantem dla oddziałów w Berlinie i Polsce, poszukuję miejsc dla nowych lokali i przeprowadzam rozmowy kwalifikacyjne.
Wichniarek marzył w przeszłości o zostaniu dyrektorem sportowym z prawdziwego zdarzenia, w czym zdecydowanie mogłoby mu pomóc doświadczenie z trzech aktualnych biznesów. Czy jednak Polak będzie chciał porzucić swoje nowe życie i wrócić do świata piłki nożnej?