W ostatnich dniach pojawił się komentarz dyrektora sportowego Milanu, Massimiliano Mirabellego, który przyznawał, że jest otwarty na sprzedaż Gianluigiego Donnarummy, o ile do klubu wpłynie odpowiednia oferta. Jednocześnie włoski działacz poinformował o sprowadzeniu Pepe Reiny, który dołączy za darmo z SSC Napoli.
- Przyjście Reiny oznacza odejście Donnarummy? Już wcześniej mówiłem innym dziennikarzom, że nie wszystko zależy od Donnarummy, ta sprawa dotyczy nas wszystkich. Piłkarz musi do nas przyjść i powiedzieć, że nie zamierza z nami zostawać, a nie doszło do tego w przypadku Donnarummy. Jeśli jednak to się wydarzy, musi pojawić się też klub, który zapłaci za niego tyle, ile chce Milan. Jak na razie żaden z warunków nie został spełniony – mówił Mirabelli.
Teraz wydaje się, że odejście Donnarummy stało się bardziej realne niż kiedykolwiek wcześniej. 19-latkiem interesuje się od dłuższego czasu Paris Saint-Germain, które zamierza włączyć do wymiany Edinsona Cavaniego. Można się naturalnie domyślać, że mistrzowie Francji do karty zawodniczej Urugwajczyka załączyliby czek z pewną kwotą transferową, by ewentualna transakcja była sprawiedliwa dla obu stron.
W aktualnym sezonie Cavani zdobył 40 bramek oraz 12 asyst w 48 oficjalnych występach, jednak ma już 31 lat. Dla Urugwajczyka byłby to powrót do ligi włoskiej, w której reprezentował niegdyś SSC Napoli i Palermo.
Prawdopodobnie wzrastają także szanse na odejście Donnarummy. Młody golkiper ma ostatnio słabe relacje z kibicami Milanu przez błędy, jakie popełnił z Juventusem w Pucharze Włoch. Doszło nawet do tego, że w momencie, gdy 19-latek chciał po zremisowanym 1-1 meczu z Atalantą rzucić sympatykom swoją koszulkę, to się na to nie zgodzili.