Rozważany pod letni transfer napastnik nabawił się urazu ścięgna. Wstępne prognozy mówią o trzech tygodniach rekonwalescencji.
W miniony weekend 22-latek rozegrał 79 minut spotkania z kroczącym po mistrzostwo Włoch Interem Mediolan. Jego zespół ostatecznie przegrał przed własną publicznością 0:1.
To kiepska wiadomość dla trenera Thiago Motty, całego klubu ze stolicy regionu Emilia-Romania, ale i samego piłkarza.
Zirkzee nie ukrywał, że jego głównym celem na najbliższe miesiące jest znalezienie się w kadrze na Mistrzostwa Europy, które na przełomie czerwca i lipca odbędą się w Niemczech.
Problemy ze zdrowiem mogą trochę zmniejszyć szanse na udział, zważywszy na fakt, że Ronald Koeman za chwilę ogłosi listę powołanych na towarzyskie mecze ze Szkocją i gospodarzem nadchodzącego turnieju.
Wychowanek Bayernu Monachium nie będzie mógł się wykazać, a swój debiut w drużynie narodowej musi odłożyć na kiedy indziej.
Bologna zacięcie walczy o znalezienie się w gronie ekip kwalifikujących się do następnej edycji Ligi Mistrzów. Na razie zajmuje w tym zakresie ostatnie bezpieczne czwarte miejsce z trzema punktami przewagi nad AS Romą i czterema nad Atalantą.
W drodze do historycznego sukcesu „Rossoblu” muszą sobie poradzić bez Zirkzee'ego przynajmniej w trzech następnych starciach: Empoli, Salernitaną i Frosinone.
Były gracz Parmy i Anderlechtu znajduje się na celownikach włoskich potęg – Interu, Milanu i Juventusu. Zarząd wycenia go na 35-40 milionów euro.
Bayern Monachium przy sprzedaży zawodnika zapewnił sobie klauzulę odkupu za 40 milionów euro.
Umowa między napastnikiem a Bologną zakłada współpracę do końca czerwca 2026 roku.