„Corriere dello Sport” podało nie tak dawno, że po przeprowadzeniu pierwszej części testów medycznych u Polaka, w obozie „Wilków” pojawiły się spore obawy, co do zdrowia atakującego. Szwajcarski traumatolog Georg Ahlbäumer, który oceniał stan kolan zawodnika, zwrócił przedstawicielom Romy uwagę na możliwość odnowienia urazów w przyszłości (gracz dwukrotnie zrywał więzadła w lewym oraz prawym kolanie).
I chociaż 26-latek przeszedł wspomniane testy, otrzymując uprawnienia do gry, mimo wszystko ekipa ze Stadio Olimpico miała dojść do wniosku, że operacja jest obciążona dużym ryzykiem. W związku z tym poproszono SSC Napoli o obniżenie kwoty całkowitej transferu z 25 do 20 milionów euro. Aurelio De Laurentiis, prezes „Błękitnych”, miał zareagować na to oburzeniem.
Co sądzi o powyższych informacjach AS Roma? Klub wszystkiemu zaprzecza, podkreślając fakt darzenia ogromny szacunkiem Arkadiusza Milika.
„Odnosząc się do plotek dotyczących negocjacji z Napoli w sprawie ewentualnego transferu Arkadiusza Milika, AS Roma zaprzecza jakimkolwiek zarzutom, co do stanu negocjacji, a tym bardziej stanu zdrowa gracza, którego darzy wielkim szacunkiem.
Klub jednocześnie przypomina, że nigdy nie będzie komentował, ani w oficjalnym komunikacie, ani w poufnej rozmowie, zdrowia lub kondycji zawodnika związanego z innym klubem.
W związku z tym AS Roma zaprzecza, jakoby dokonywała jakiejkolwiek oceny kondycji fizycznej wspomnianego gracza” – czytamy w komunikacie zamieszczonym na oficjalnej stronie internetowej włoskiej ekipy.
Tymczasem pojawiają się spekulacje, jakoby „Wilki” powoli zastanawiały się nad wdrożeniem planu B. Takowym miałby być angaż Oliviera Giroud, który znajduje się również na celowniku Juventusu.
Wracając do Milika, już jakiś czas temu został on odsunięty od pierwszej drużyny neapolitańczyków, a Gennaro Gattuso zapowiedział, że nie ma dla niego miejsca w składzie.