Wilczek z prywatnym ochroniarzem. Klub obawia się o jego życie

fot. FotoPyK
Karol Brandt
Źródło: BT

Najgłośniejszym transferem obecnego okna w Danii jest bez wątpienia powrót Kamila Wilczka, który przyjął ofertę największego rywala Brøndby - Kopenhagi. Przez ten wybór Polak nie może czuć się bezpieczny, o czym świadczy fakt wynajęcia przez jego pracodawcę ochroniarza.

Wczoraj „Byens Hold” przegrali z Odense 2:3, a obie bramki dla faworyta zawodów zdobył nasz rodak. Mimo wszystko jest jeszcze zdecydowanie za wcześnie, aby fani jego drużyny wybaczyli mu fakt reprezentowania barw Brøndby.

– Troszeczkę martwię się o Kamila Wilczka, czy naprawdę rozumie, że nie może spokojnie chodzić ulicami. Poprzednio mieszkał w pobliżu stadionu Brøndby. Wczoraj powiedział, pół żartem, że nie będzie już tam mieszkał, ale nie wiem, czy naprawdę rozumie, co zrobił i że musi uważać, dokąd chodzi. Oczywiście w centrum Kopenhagi to nie będzie problem, ale w Brøndby musi oglądać się za siebie – mówił przed miesiącem Johnny Kokborg z dziennika „BT”.

Teraz to samo źródło informuje, że bezpieczeństwem Polaka przejmuje się nie tylko policja, ale i jego pracodawca. FC Kopenhaga wynajęła bowiem prywatnego ochroniarza, który niczym cień podąża za środkowym napastnikiem. Nie opuszcza go nawet podczas treningów, krocząc za nim krok w krok.

To nie wszystko. Jak bowiem przyznał 32-latek, nie tak dawno funkcjonariusze spotkali się z nim na pogadankę, a głównym tematem było oczywiście bezpieczeństwo. Doradzili mu oni między innymi, gdzie powinien zamieszkać i jakiego typu dom wybrać.

– Policja potraktowała sytuację bardzo poważnie. Jestem za to jej niezwykle wdzięczny, ponieważ sytuacja jest absolutnie wyjątkowa. Mam pewne środki ostrożności na wypadek, gdyby do czegoś doszło. Jednocześnie żywię nadzieję, że tak się nie stanie, ponieważ coś takiego nikomu nie służy. Może jedynie zaszkodzić obu stronom – wyjawił.

– Mimo to czuję się świetnie i kiedy mam obok siebie innych, wydaje mi się, że tak było zawsze. Nie mam problemu z przebywaniem w mieście i obu tak pozostało – dodał.

Wilczek to legenda Brøndby. Trzykrotny reprezentant „Biało-Czerwonych” uzbierał w tym zespole 163 występy okraszone 92 trafieniami i 25 kluczowymi podaniami. Nim wrócił do Danii, przez pół roku grał w tureckim Göztepe.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Tak kibice Lecha Poznań zareagowali na porażkę z Ruchem Chorzów Jadon Sancho z jasnym stanowiskiem w sprawie przyszłości Roberto De Zerbi zdecydował. Ten klub chce poprowadzić w przyszłym sezonie Tam zagra Nacho Fernández. Odejście z Realu Madryt przesądzone Zaskakujący zwrot akcji w sprawie Thomasa Tuchela?! Gwiazda klubu MLS wypada z gry na nawet osiem tygodni po nokaucie od... zawodowego boksera [OFICJALNIE] Górnik Zabrze z niespodziewanie wysoką porażką [WIDEO]. A już było tak dobrze...

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy