Southampton zdecydował się w grudniu na niecodzienne rozwiązanie. Podpisany został Willy Caballero, który od rozstania z Chelsea w lipcu 2021 roku pozostawał bez klubu. Umowa obowiązywać miała przez niespełna miesiąc, bowiem zaledwie do 5 stycznia 2022 roku. Teraz jednak Sky Sports informuje, że 40-latek prawdopodobnie otrzyma kontrakt do końca obecnego sezonu.
Wszystko za sprawą kontuzji doznanych przez dwóch bramkarzy pierwszej drużyny – Alexa McCarthy’ego i Frasera Forstera. Ich absencja zmusiła Southampton do poszukania tymczasowego rozwiązania, którym okazało się właśnie ściągnięcie Caballero. Miał on pomóc w kryzysowej sytuacji i grać do momentu powrotu wyżej wymienionych.
Argentyńczyk dotychczas wystąpił dwa razy. W debiucie puścił trzy bramki przeciwko Arsenalowi, natomiast w drugim meczu jego drużyna zremisowała 2-2 z Crystal Palace. To właśnie wtedy bramkarz zaimponował trenerowi Ralphowi Hasenhüttlowi swoją postawą, który po spotkaniu pochwalił podopiecznego.
Hasenhüttl wypowiedział się także na temat pozostania Caballero w drużynie na dłużej. Jego umowa wygasa 5 stycznia 2022 roku, jednak najprawdopodobniej zostanie przedłużona do końca sezonu. Szkoleniowiec twierdzi, że to dobre rozwiązanie.
- Jest na to szansa, ponieważ w tym momencie i w tej sytuacji nigdy nie wiadomo, jak szybko może dojść do utraty kilku zawodników. To miałoby sens, zdecydowanie i myślimy, aby przedłużyć jego kontrakt. Jestem pewien, że może nam pomóc na dłuższy okres czasu.
- Pokazał na boisku, że może nam pomóc. Zagrał w dwóch meczach, przeciwko Crystal Palace można było zobaczyć, że jest coraz lepszy, z każdym meczem nabiera pewności siebie. To jest to, czego potrzebujesz, kiedy wchodzisz na boisko – zakończył Hasenhüttl.
Southampton zajmuje aktualnie 15. miejsce w tabeli Premier League. W tym sezonie drużynę czeka najprawdopodobniej kolejna walka o utrzymanie. Nad strefą spadkową ma sześć punktów przewagi.