Po słabszym okresie w Ekstraklasie Wisła Kraków starała się odkuć w Pucharze Polski. Tam czekał na nią jeden z przedstawicieli pierwszej ligi, GKS Tychy.
Spotkanie od początku było dosyć wyrównane z lekkim wskazaniem na zespół spod Wawelu.
Ostatecznie to właśnie „Biała Gwiazda” okazała się lepsza od rywala i pokonała go 3-1 po dwóch bramkach Felicio Browna Forbesa i jednym trafieniu Mateusza Młyńskiego. Jedyny gol dla GKS-u Tychy to natomiast zasługa Łukasza Grzeszczyka.
Po ostatnim gwizdku na temat postawy swoich podopiecznych wypowiedział się trener Adrián Guľa.
- Dla nas bardzo ważne jest to, że osiągnęliśmy nasz cel, jakim był awans. Nie brakowało sytuacji, gdy przeciwnik pokazywał sporo bardzo fajnej piłki. Widać było, że miał dużą motywację. Wierzę jednak, że to jest ten moment, który pozowali nam pójść do góry. Cieszę się, że po stracie bramki na 1:1 pokazaliśmy, iż jesteśmy drużyną. Najważniejszy jest oczywiście awans, ale to były w tym meczu właśnie te pozytywne detale, które nam pomogły, a nad którymi jeszcze mocniej będziemy pracować - przyznał.
Słowak został też zapytany o to, na kogo chciałby trafić w 1/8 finału Pucharu Polski.
- Jest mi obojętne, z jakiej ligi będzie nasz kolejny przeciwnik. Widzieliśmy w tym meczu, że w pierwszej lidze też jest fajna drużyna, trener, fantastyczny stadion. Nie oczekuję łatwego meczu. Oczekuję bardzo mocnej motywacji z naszej strony. Nie damy radę kontrolować, na kogo trafimy, ale wierzę, że będzie to drużyna, którą będziemy w stanie przejść i awansować do kolejnej rundy - dodał.
Już w niedzielę Wisła Kraków rozegra derbowe spotkanie z Cracovią w ramach Ekstraklasy.