Kiedy we wrześniu 2017 roku Wisła Kraków zakontraktowała Denisa Bałaniuka, wiązano z nim pod Wawelem spore nadzieje. Na Ukrainie okrzyknięto go wcześniej mianem następcy Andrija Szewczenki.
On jednak przy Reymonta 22 wielkiej furory nie zrobił i w sierpniu 2019 roku postanowiono się z nim rozstać.
Później dosyć długo pozostawał bez klubu, aż rok później sięgnął po niego Olimpik Donieck. Tam jednak również nie błyszczał, bo w ośmiu meczach strzelił zaledwie jednego gola.
Ostatni sezon spędził z kolei w Torpedo Moskwa. Na zapleczu rosyjskiej ekstraklasy wystąpił w 16 spotkaniach, a jego dorobek to dwie bramki.
Teraz zdecydował, że poszuka czegoś nowego. Pomocną dłoń wyciągnęła do niego ekipa IFK Mariehamn.
Bałaniuk przenosi się do Finlandii w ramach wolnego transferu. Z nowym klubem podpisał kontrakt do 31 grudnia 2021 roku.
Nowy pracodawca Ukraińca to jedenasta siła tamtejszej ligi.