„Orły” jako gospodarz EURO 2024 nie brały udziału w eliminacjach. Nie miały również obowiązku rozgrywania meczów towarzyskich, ale z tego nie zrezygnowali i tak jak w przeszłości robiły to reprezentacja Brazylii czy francuska kadra, mierzą się z rywalami w sparingach.
Władze Niemieckiego Związku Piłki Nożnej były na tyle niezadowolone z wyników osiąganych przez drużynę, że pracę stracił Hans-Dieter Flick. Wówczas piłkarze ulegli Japonii w stosunku 1:4.
W następnym meczu na ławce zasiadł Rudi Völler, a jego podopieczni pokonali Francję 2:1.
Później doszło do zatrudnienia Juliana Nagelsmanna, który miał za zadanie ustabilizować wyniki.
Thomas Müller i spółka w następnych meczach pokonali Stany Zjednoczone (3:1), zremisowali z Meksykiem (2:2), wygrali z Turcją (3:2) oraz przegrali z Austrią (0:2).
Ciężko zatem powiedzieć, aby nowy opiekun niemieckiej kadry poradził sobie idealnie.
Xabi Alonso bierze w obronę byłego trenera Bayernu Monachium. Hiszpan stwierdził, że potyczki towarzyskie nie są idealnym rozwiązaniem dla gospodarza turnieju.
– Moim zdaniem granie tylko meczów towarzyskich nie jest dobre. Dwa lata spotkań towarzyskich nie są dobre dla mentalności zespołu. Mają dobrych piłkarzy, dobrego trenera, EURO u siebie. Jestem pewien, że na Mistrzostwach Europy zobaczymy nową energię. Krytyka jest normalna w piłce nożnej. Julian Nagelsmann nie jest nowy w tym biznesie, więc to nie problem. Spodziewam się, że Niemcy rozegrają w przyszłym roku dobry turniej – stwierdził szkoleniowiec tak chwalonego Bayeru Leverkusen.
EURO 2024 wystartuje 14 czerwca 2024 roku i potrwa przez miesiąc.