W ostatnich tygodniach władze FC Barcelony koncentrowały się przede wszystkim na dopięciu pozyskania Ferrana Torresa z Manchesteru City. Swego udało się dopiąć pod koniec grudnia, a kwota transakcji wyniosła 55 milionów euro.
Ponadto w międzyczasie toczone były negocjacje, w kwestii pozostanie na Camp Nou Ousmane'a Dembele. W pewnym momencie wydawało się, że Francuz rzeczywiście dojdzie do porozumienia z władzami klubu w kwestii nowego kontraktu.
Wymagania samego zawodnika oraz jego agentów były jednak astronomiczne. Zażądali oni pensji rocznej w wysokości 43 milionów euro brutto. Do tego miały dojść jeszcze bonusy w postaci kolejnych siedmiu milionów euro. Te uzależniono od indywidualnych dokonań zawodnika.
Ta propozycja była szokiem nie tylko dla fanów FC Barcelony, ale również i dla działaczy. Zdziwiony był też oczywiście trener pierwszej drużyny Xavi.
Dziennikarz Florian Plettenberg stwierdził wręcz, że „Xavi zaniemówił, gdy usłyszał żądania Ousmane'a Dembele”.
Na ten moment nie wiadomo, jaka będzie przyszłość skrzydłowego. Wydaje się raczej mało prawdopodobne, aby pozostał w FC Barcelonie.
Jego powrót do Bundesligi również jest wykluczony pomimo to, że chciał go Bayern Monachium. Właśnie ze względu na żądania finansowe.
24-latek rozegrał w tym sezonie dziewięć meczów, a jego dorobek to gol i dwie asysty. Umowa z obecnym pracodawcą wiąże go do 30 czerwca 2022 roku.