Choć latem do Turynu trafił Blaise Matuidi, mistrzowie Włoch nie zaprzestali poszukiwania wzmocnień w środku pola. Głównym kandydatem do przenosin na Allianz Stadium jest obecnie Emre Can, który po zakończeniu sezonu będzie wolnym agentem. Na jego ewentualnym sprowadzeniu może się jednak nie skończyć.
Według informacji podawanych przez „Sky Sport Italia”, turyńczycy zamierzają zgłosić się z ofertą za Kevina Strootmana. „Bianconeri” byli nim zainteresowani już przed sprowadzeniem wspomnianego wcześniej Francuza, ale wtedy napotkali opór ze strony Romy, jak i samego piłkarza. Teraz chcą jednak spróbować ponownie i działać z większą determinacją niż wtedy.
Rzymianie wciąż nie są chętni na jakiekolwiek rozmowy z odwiecznymi rywalami, ale jeśli „Juve” zdecyduje się zapłacić odpowiednio wysoką kwotę, mogą nie mieć wyjścia. W kontrakcie Holendra znajduje się klauzula wykupu w wysokości 45 milionów euro. Działacze ze stolicy Piemontu wiedzieli o jej istnieniu kilka miesięcy temu, ale uznali, że wolą skoncentrować się na innych, tańszych celach. Jeśli teraz zmienili zdanie, transfer będzie wtedy zależny już wyłącznie od zgody piłkarza.
Gdyby Strootman przystał na propozycję „Starej Damy”, poszedłby w ślady swojego byłego kolegi z drużyny, Miralema Pjanicia. On także przeniósł się do Turynu po tym, jak Juventus aktywował klauzulę w jego kontrakcie. W tym samym oknie transferowym (lato 2016 roku) „Bianconeri” pozyskali na podobnej zasadzie Gonzalo Higuaína z Napoli. Od tamtej pory włoskie kluby wpisują w kontrakty zawodników klauzule dotyczące jedynie klubów zagranicznych. Zapis w umowie Holendra dotyczy jednak również włoskich ekip.
27-latek spotkałby w Turynie kilka znajomych twarzy. Oprócz wspomnianego Pjanicia, występowałby również u boku Wojciecha Szczęsnego i Medhiego Benatii.