Kiedy mowa o piłkarzach-podróżnikach, wiele osób ma zapewne na myśli Robbiego Keane'a czy Nicolasa Anelkę. Żaden z nich nie zwiedził jednak w swojej profesjonalnej karierze tyle co Jefferson Louis. Urodzony w Londynie napastnik przed kilkoma dniami przeniósł się ze Staines Town do Oxford City. Nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby nie to, że jest to jego 26. klub.
Jefferson rozpoczynał swoją przygodę z profesjonalnym futbolem w Risborough Rangers i wkrótce przeszedł do Thame United. Później czekało go jeszcze ponad 30 przeprowadzek, a w większości klubów spędził zaledwie sezon lub nawet pół roku. Najdłużej jednorazowo zabawił we wspomnianym Thame, Oxford United oraz Wealdstone - wszędzie po dwa sezony. Należy jednak pamiętać, że z Oxfordu dwukrotnie był wypożyczany.
37-latek zdążył już zadebiutować w barwach nowej drużyny w National League South w meczu z Poole Town. Jego zespół wygrał 3:1, a Jefferson wpisał się na listę strzelców w doliczonym czasie gry.
Co ciekawe, Louis całą swoją karierę spędził w Anglii, w której też się urodził. Jednak udało mu się też zaliczyć jeden mecz na polu międzynarodowym - w barwach Dominiki, z której wywodzą się jego rodzice.