W niedzielę wieczorem terrorysta skierował ciężarówkę w ludzi, którzy przechadzali się po berlińskim jarmarku bożonarodzeniowym. W zamachu zginęło 12 osób, a prawie 50 kolejnych zostało rannych. Pomocnik Herthy Berlin, Vedad Ibišević, wyjawił, że sam mógł stać się ofiarą zamachu. Bośniak udał się wraz z żoną i matką na Breitscheidplatz zaledwie jeden dzień przed tragedią.
- To co stało się na Breitscheidplatz jest wielkim szokiem dla wszystkich w klubie. Także dla mnie personalnie, ponieważ mieszkam dość blisko tego miejsca. Zaledwie dzień wcześniej byłem tam z żoną i mamą. To bardzo smutne. Ale fakt, że nasz mecz się odbędzie to bardzo dobry znak. Życie musi toczyć się dalej, nie możemy dać się zastraszyć - powiedział Ibišević tuż przed domowym meczem z Darmstadt, który Hertha wygrała 2:0.